
Nasze bałwanki
Ulepiły dzieci
Ze śniegu bałwana,
W kapeluszu, z fajką w zębach
Wygląda na pana.
Pewno ci tu zimno,
śniegowy bałwanie,
chodźże do nas do przedszkola
na ciepłe śniadanie.
Zaiskrzył się bałwan,
jakby śmiał się z tego:
– Mróz – to mój przyjaciel,
– stopniałbym bez niego.
B.St. Kossuthówna
Chociaż zimy nie widać w naszej sali dziś gościliśmy bałwanki. Co prawda nie były ulepione ze śniegu, były wycięte z papieru. Każdy bałwan wyglądał jak prawdziwy. Może jeszcze zima zagości na dworze, wtedy ulepimy prawdziwego bałwanka.