MAŁY CZŁOWIEK DUŻA SPRAWA,
MAŁY CZŁOWIEK MA SWE PRAWA
Nikt nie jest za młody, by poznać swoje prawa. W jaki jednak sposób poruszać z dzieckiem ważne tematy? Jak opowiadać o jego własnych prawach? O prawie do tożsamości, leczenia i opieki, schronienia i bezpieczeństwa, o prawie do równości? Odpowiedź jest prosta – językiem dziecka.
Janusz Korczak był prekursorem tworzenia praw dziecka. To on mówił o prawie do szacunku czy prawie do edukacji poprzez zabawę. Dopiero jednak Konwencja o Prawach Dziecka, uchwalona przez ONZ 20 listopada 1989 roku, usankcjonowała prawa dzieci. Porusza ona wiele ważnych kwestii: prawa do życia, tożsamości i wychowania w rodzinie, prawo do informacji i prywatności, ochrony przed przemocą i konfliktem zbrojnym czy prawo do edukacji. Aż czterdzieści dwa artykuły wymieniają najistotniejsze prawa każdego dziecka, niezależnie od jego pochodzenia, płci czy religii.
20 listopad został uznany jako
Ogólnopolski Dzień Praw Dziecka.
O prawach można też opowiedzieć poprzez książkę.
Na polskim rynku wydawniczym istnieje wiele ciekawych pozycji, które można poczytać wspólnie z dziećmi, a później zainicjować rozmowę.
Na przykład:
- „Mam prawo!” Grzegorza Kasdepkego– to wciągające przygody grupki uczniów przygotowujących się do szkolnego przedstawienia. Każdy rozdział to dawka humoru i wiedzy o ważnych dziecięcych prawach.
- „Mam prawo i nie zawaham się go użyć” Joanny Olech– to kilka historii napisanych w oparciu o bohaterów znanych dziecięcych bajek: Czerwonego Kapturka czy dziewczynkę z zapałkami. Dziecko nie tylko poznaje swoje prawa, ale otrzymuje mocny komunikat, co należy robić i mówić, by o swoje prawa zawalczyć
- „Mały Obywatel Świata” Moniki Miłowskiej– to wspaniałe przygody trzech zwierzątek: Kotki Toli, Psa Urwisa i Sówki Poli, dzięki którym dziecko dowiaduje się o prawie do edukacji, równości czy ochrony zdrowia.
- „Moje prawa, ważna sprawa” Renata Piątkowska, Anna Czerwińska-Rydel – to 16 opowiadań, które uzmysławiają dzieciom, jakie są ich prawa, obowiązki i przywileje. Pisarki stawiają na sytuacyjne przedstawienie kolejnych reguł znanych z Konwencji o Prawach Dziecka. Tłumaczą je cierpliwie ustami bohaterów – rodziców, dziadków, znajomych pań z ławeczki w parku. Wiele z opisanych historii nie wymaga pointy – ta nasuwa się małemu czytelnikowi sama. Jest tu miejsce na powagę, chwilę refleksji, ale i na uśmiech. Przecież mówiąc o poważnych sprawach, nie trzeba zachowywać śmiertelnej powagi